Cóż to był za ślub! Piękne pomysły jeszcze piękniejszej Młodej Pary wypaliły z siłą petardy.
Rozpoczęło się od wielkiej niespodzianki – chyba nawet rodzice Mai i Ciana nie wiedzieli, że ceremonia ślubu odbędzie się we wnętrzach Muzeum Zamkowego w Pszczynie. Po pierwszych zachwytach przyszła kolej na łzy wzruszenia i gorące wiwaty.
Na tak szczęśliwą okoliczność wszyscy pojechali weselić się do Hotelu Noma Residence. Polsko-irlandzie towarzystwo rozkręciło taką imprezę, jakiej gościnne mury Zameczku Myśliwskiego w Promnicach jeszcze nie widziały.
Muszę to przyznać, Mai – świetnej organizatorce – wróżyłbym karierę wedding plannerki. Przekonajcie się sami :)

ps Wprawne oko zauważy, gdzieś tam pośród około 150 kadrów, moją skromną osobę (kto zrobił to zdjęcie?) oraz sobowtóra George’a Clooneya ;)